STULEJKA.COM                      
  03-06-2023 Wesprzyj Nas | Napisali o nas | Dedykacja  


Stulejka w teorii
Czytelnia
Literatura

Stulejka w praktyce
Doświadczenia
Zdjęcia
Leki
Adresy gabinetów

Inne schorzenia
Wędzidełko
Skrzywienie prącia

Inne
FAQ
Forum
Znalezione w sieci
Warto znać
Penis
Leczenie impotencji
Leki na potencję
Zaburzenia erekcji
Przedwczesny wytrysk
Choroby weneryczne
   w Internecie      stulejka.com 


DOŚWIADCZENIA

Doświadczenia Bartka, 18.02.2005 - Warszawa

Jestem Bartek z Warszawy, mam 17 lat, a teraz jest godzina 18.09 17.02.2005 roku (czwartek) i minęła już godzina po zabiegu. Zabiegu, który był dla mnie wielkim wyzwaniem, a teraz jest wielkim bólem w okolicach krocza. Siedzę przed komputerem na krześle w bokserkach z torebką lodu na wielkim, sinym i opuchniętych Wackiem. Wciąż krwawi a mnie już zaczyna cisnąć pęcherz. Wziąłem dwie tabletki Pyralginy i modlę się, żeby przestało boleć. Ale jak to się zaczęło… ??

Miesiąc temu o frapującym mnie problemie powiedziałem mojemu przyjacielowi. Ów przyjaciel bardzo mi pomógł. Namówił mnie na wizytę u urologa. A co ważniejsze namówił mnie na rozmowę z rodzicami, którzy byli moją jedyną szansą na sfinansowanie zabiegu. Przebiegłą miło i rodzice obiecali wsparcie finansowej. Wiem, że nie poszedłbym do państwowego lekarza o takiej specjalizacji. Bałbym się jego fachowości i całej państwowej służby zdrowia. A chodziło przecież o mój największy skarb. O moim problemie wiedziałem od chyba zawsze, ale myślałem, że to się jakoś ułoży. Zasnę, obudzę się rano, a w moich majteczkach będzie już zdrowy Wacek. Niestety tak się nie stało, a czas mijał. Osiemnasty rok życia leciał, życie seksualne się rozwijało a ja wciąż z problemem, który mnie przytłaczał…

Mój przyjaciel (któremu serdecznie dziękuje i postaram się odpłacić :P) zmusił mnie na wizytę i obiecał, że będzie mi w niej towarzyszył. Minął kolejny tydzień, a ja zapisałem się do lekarza poleconego na właśnie oglądanej stronie. Przed wizytą było fajnie, jednak czym bliżej ja umierałem ze strachu. Zapisałem się do dr Otto, który nie ma nic wspólnego z kabaretem i jest starszym miłym panem w grubszych okularach. Po lekcjach udałem się do lekarza, wszedłem do kliniki Arthomed, gdzie za ladą siedziała bardzo miła pani. Z góry zapłaciłem za wizytę i czekałem na dalszy ciąg sytuacji. Poczekałem 10 minut i ze schodów zszedł dr Otto. Groza w oczach i chęć ucieczki. Ale jestem dzielny, wszedłem do gabinetu i usiadłem naprzeciw doktora. Gabinet znajdował się zaraz obok poczekalni w przytulnej klinice, a doktor mówił tak głośno, że wszyscy poczekalni słyszeli to, co ja. Przynajmniej nie musiałem potem tłumaczyć się przyjacielowi, co mi mówił :P I stało się, padło magiczne: „proszę zdjąć spodnie i stanąć naprzeciw mnie”. Zamarłem. Ale wstałem, stanąłem i spuściłem spodnie do kolan. Lekarz dokładnie obejrzał moje przyrodzenie i wydał wyrok: „częściowa stulejka, zabieg konieczny”. Wiedziałem, że już jedno zło mnie ominęło, więc przestałem się bać. Umówiłem się na telefon w sprawie zabiegu, abym miał czas na konsultację z rodzicami…

Wiedziałem, że najlepszym terminem będą ferie zimowe. Kiedy nie będę musiał rezygnować ze szkoły, a było to dopiero za 3 tygodnie, więc mogłem na chwile zapomnieć o problemie. Czas leciał bardzo szybko i ni stąd ni zowąd nadszedł termin zabiegu. Rano poszedłem na basen i wykorzystałem swoje wszystkie siły witalne, aby przypadkiem mój mały nie chciał się po zabiegu bawić.

[musiałem iść się położyć, straszliwie bolał. Teraz jest 14.57]

Mój mały wygląda jeszcze gorzej niż wczoraj, ale przynajmniej tak bardzo nie boli. Musze według zalecenia lekarza zdjąć dzisiaj napletek i go umyć. Robie wszystko żebym nie musiał tego dokonać.

Ale opowiadam dalej. Moja chwila prawy miała nastąpić o 16:00, więc po basenie wykąpałem się i naszykowałem jak mogłem do zabiegu. Z domu wyszedłem już o 15:00, więc czekałem 20 minut w samochodzie przed kliniką, żeby nie być za wcześnie. Kiedy już wszedłem Pani Mariolka, która jest recepcjonistką, a dodatkowo pomagała lekarzowi podczas zabiegu uśmiechnęła się i powiedziała, że muszę zaczekać. Usiadłem i nerwowo czytałem kolejne gazety leżące na stoliku w recepcji. Nagle zauważyłem znany mi już widok, doktora Otto, który zszedł ze schodów prosząc mnie i mojego Tatę do gabinetu. Ojciec musiał podpisać pozwolenie na zabieg, bo sam jeszcze nie miałem 18 lat. Tata wyszedł, a lekarz z panią Mariolką kazali mi zdjąć same buty i spodnie. Spodziewałem się całego ubrania, a tu taka miła niespodzianka. Położyłem się na kozetce i czekałem na dalszy ciąg sytuacji. Położyłem się jak na leżaku, a lekarz powiesił przede mną zielona zasłonkę, żebym nie widział co się będzie działo z moim małym. Teraz widziałem tylko jarzeniówki na suficie, których światło widziałem nawet kiedy zamknąłem oczy. Nagle poczułem chyba najgorszą rzecz całego zabiegu, wejście wielkiej strzykawki w mojego małego. Żeby nie było zbyt lekko, takich wkłuć ze znieczuleniem było kilkanaście podczas całego zabiegu. Co chwilę znieczulenie przestawało działać i lekarz musiał podawać kolejną dawkę. Spowodowane to jest moją kolejna chorobą. Zespołem DCC (nie wiem jak to się pisze), czyli nadwrażliwością mojego ciała na wszelkie znieczulenia. Moje ciało szybko je przyswaja i zaczyna znów czuć. Straszna wada szczególnie u dentysty. Ale nie jestem hipochondrykiem. Po chwili bólu nie czułem już nic, jedynie słyszałem jak lekarz odcina kolejne kawałki mojego napletka. Głupie uczucie, ale po chwili się przyzwyczaiłem. Ponieważ ja lubię wiedzieć wszystko, co chwilę się pytałem co się dzieje i co to jest to i tamto urządzenie. Po pytaniu co to jest to co tak bzyka, usłyszałem odpowiedz, której nie powtórzę, ale chodziło o to, że wypala naczynka :/ Pełny nowej wiedzy teraz ja słuchałem dowcipów dr Otto do pani Mariolki. Cały czas jakiś dialog prowadziliśmy. Po kilku minutach czułem się już całkiem naturalnie, nie czułem skrępowania i leżałem jedynie czekając na koniec. Moje kolejne pytanie. Za ile koniec ? Okazało się, że minęło 10 minut, a ja miałem wrażanie jak by już minęło kilka godzin. Załamało mnie to i zamknąłem się w sobie. Po chwili pani Mariolka zapytała czy jeszcze żyje, przytaknąłem i czas zaczął lecieć szybciej. Kolejne dawki znieczulenia stanowiły krótkie partie bólu. Zaczęliśmy rozmawiać o Egipcie, bo okazało się, że i ja i pani Mariolka byliśmy w tym samym hotelu w Egipcie. Nie wiem czy tylko dlatego, ale czułem jak staje się cały mokry. Nie była to krew a jedynie pot, stanowiący odruch bezwarunkowy mojego organizmu. Teraz to już się czułem dokładnie tak samo jak na leżaku na plaży w Egipcie podczas lata. Uroku dodawały jedne jarzeniówki na suficie. Pani Mariolka powiedziała, że zaraz kończymy, tylko trzeba zszyć wszystko. To trwało już jakieś 15 minut, ale wiedziałem, że już bólu nie będzie. Dostałem też obietnice, że po powrocie do domu nic mnie nie będzie bolało. Niestety się nie sprawdziło, a ja żałowałem całego zabiegu…

Wróciłem do domu, zmieniłem majtki i podłożyłem kilka gaz, żeby krew na nie spływała. Byłem już tak zmęczony, że położyłem się spać i obudziłem się rano. Czekało mnie spojrzenie na malca i siku. Kiedy już myślałem, że nie wytrzymam poszedłem do toalety. Z trudem oddałem mocz, ale nie było tak źle. Nie bolało i chyba krew przestała już lecieć. Na wszelki wypadek wziąłem Pyralginę i dalej leżałem. Teraz czekam na mycie wieczorne, kiedy będę musiał zdjąć napletka i zobaczyć moje szwy. Przynajmniej teraz boli raz na jakiś czas na nie non stop, ale i tak nie chce jeść i pić żebym nie musiał za często chodzić do kibelka. Stawało się późno więc poszedłem umyć swojego Wacka według zaleceń lekarza. Naszykowałem wodę z mydłem, maść znieczulającą i wszystko inne. W toalecie 15 minut zabierałem się do otworzenia napletka, bałem się widoku szwów i bólu. Powoli ściągnąłem napletek i zobaczyłem szwy, nie było tak źle. Ale zaraz ruszone ranki zaczęły krwawić, więc szybciutko posmarowałem maściami, umyłem i zamknąłem. Teraz już prawie nic nie boli, a ja staram się wrócić do życia. Może jutro wyjdę z domu. Teraz robie tylko okłady z lodu, żeby zeszły krwiaki i since, bo mój mały to jeden wielki fioletowy burak…

Szwy zejdą za jakieś 10 dni. Teraz się cieszę, że poddałem się zabiegowi i mam nadzieje, że za miesiąc po zabiegu nie będzie śladu a mój skarb będzie piękniejszy i sprawniejszy niż był wcześniej. Już nawet nie musze iść na wizytę kontrolną, chyba że będzie się coś działo. Ale wierze, że nie będzie a wszystko się szybko zagoi. Teraz już wiem, że najgorsze było się przemóc iść na pierwsza konsultacje do lekarza. Wszystko potem już było z górki. Namawiam wszystkich nie przekonanych, żeby się zdecydowali na zabieg. Kosztowało mnie to 750 zł, ale chyba się opłacało. Mam nadzieję, że tak jak inne doświadczenia pomogły mi, moje pomoże Wam…

Jeszcze raz bardzo chciałbym podziękować Mojemu Przyjacielowi za to, że mnie namówił na rozmowę z rodzicami i wizytę u urologa, na która ze mną poszedł. Wielkie dzięki dla autora strony, która pomogła mi znaleźć gabinet i zdecydowała powiedzieć Przyjacielowi :P

Wielkie dzięki jeszcze raz Wam wszystkim :*

Bang! Bang!

Bartek

[email protected]


Doświadczenia






Stulejka.com poleca:

Download Opera

 © 2002-2009 kam