|
|
Doświadczenia Rafika - Styczeń 2010
O tym, że z moim penisem jest coś nie tak wiedziałem od kilku lat. I też od kilku lat zbierałem w sobie siłę, żeby coś w tym zrobić. Były momenty w których byłem już całkowicie zdecydowany, jednakże ciągle nachodziły mnie obawy.
W końcu umówiłem się na wizytę do pani dr Zapatki z katowickiej kliniki Traf Med. Na wizytę nie musiałem czekać długo, bo jedynie tydzień. W umówionym dniu stawiłem się na wizytę. Pani doktor bardzo miła i z szerokim uśmiechem na twarzy powitała mnie na progu gabinetu. Wizyta poszła gładko. Pokrótce opowiedziałem z czym przychodzę, później krótkie badanie i diagnoza: stulejka wtórna. Dotychczas miałem problem z sunięciem napletka w czasie wzwodu (musiałem pomagać sobie ręką); także po zsunięciu napletka nadmiar skóry gromadził się fałdką w rowku zażołędnym. Poza tym, problemem było zbyt krótkie wędzidełko. Jedyne rozwiązanie zabieg. Konieczne okazało się przeprowadzenie badań krwi oraz – jak się później okazało – podanie dawki przypominającej przeciwko żółtaczce. Przed zabiegiem musiałem wykupić też odpowiednie leki i wziąć kąpiel w szarym mydle.
Tydzień po wizycie nadszedł termin zabiegu. Stawiłem się w klinice o umówionej godzinie. Dostałem odpowiedni fartuszek i wygodnie położyłem się na stole zabiegowym. Wszystko przebiegało w bardzo miłej atmosferze. Przed zabiegiem dostałem znieczulenie miejscowe. Muszę przyznać, że podawanie znieczulenia, jak i sam moment wbicia igły nie był dla mnie w ogóle bolesny. Po chwili, gdy znieczulenie zaczęło działać rozpoczął się zabieg. Nic nie czułem, nic nie widziałem. Leżałem wpatrzony w sufit oraz cały czas byłem zabawiany rozmową. Zabieg trwał ok. godziny. Już po wszystkim pani doktor pozwoliła mi zobaczyć swojego ptaszka... Nie powiem, że widok był zachęcający. Poinstruowała mnie jeszcze na temat zmian opatrunku oraz dawkowania leków. Dostałem też numer telefonu pod który miałem meldować się przez pierwsze dni.
Po zabiegu najgorsze były 2-3 pierwsze dni. Nie odczuwałem dużego bólu, lecz raczej pewien dyskomfort przy chodzeniu. Opatrunek założony w dniu zabiegu miałem zmienić dopiero po 4 dniach. W tym okresie robiłem okłady z rumianku oraz stosowałem przepisane smarowidła, jak i nosiłem mojego przyjaciela w pozycji w górę. Najbardziej męczące były nocne wzwody, gdyż już najmniejszy, powodował ból.
W dniu zmiany opatrunku byłem lekko zdenerwowany, gdyż bałem się co zobaczę. Moje obawy były jednak bezpodstawne. Okazało się, że opuchlizna jest bardzo mała. Od tego momentu przez tydzień miałem brać kąpiel z szarym mydłem i zmieniać opatrunek stosując maść Alantan plus. Po poinformowaniu pani doktor przez telefon, że wszystko jest OK. miałem umówić się na kontrolę.
Wizyta kontrolna w moim przypadku była formalnością. Pani doktor stwierdziła, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i że nawet nie będzie wielkich blizn. Od teraz miałem stosować maść na bazie kitu pszczelego dla lepszej regeneracji naskórka, a później stosować oliwkę dla dzieci.
Dziś jestem już 2,5 tygodnia po zabiegu. Za jakieś 1,5 tygodnia według zaleceń mogę rozpocząć stosunek. Bardzo się cieszę, że w końcu doprowadziłem tę sprawę do finału. Czuję się teraz o wiele lepiej przede wszystkim psychicznie. Muszę także powiedzieć, że w podjęciu decyzji bardzo pomogła mi ta strona. Dziękuje za super robotę! Apeluje do wszystkich stulejkowiczów: nie ma na co czekać ani czego się bać! Załatwcie tą sprawę i cieszcie się życiem!!
|
|
Doświadczenia
Stulejka.com poleca:
|